google0d32ab1f75dbe813.html
Menu główne:
Wernisaż w Sądzie Okręgowym w Poznaniu
Białe
na czarnym
Równo rok temu,
w kwietniowym numerze „Gazety Sądowej”
w artykule Najszybszy sędzia w Polsce,
przedstawiona została sylwetka
sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu,
WOJCIECHA CYRULICZKA.
Poznaliśmy zarówno drogę życiową,
ak i wszystkie pasje tego „człowieka Renesansu”.
Z niekłamanym zadowoleniem przyjąłem zaproszenie
na uroczystą prezentację malarstwa sędziego Cyruliczka
w gmachu Sądu Okręgowego w Poznaniu
w sobotę, 9 marca 2002 roku.
W tym dniu hol, normalnie wypełniony tłumem interesantów, przybrał zgoła odmienny wygląd. Rozstawione sztalugi, ażurowe ścianki, a na nich dziesiątki prac wykonanych techniką charakterystyczną dla artysty; czarnym tuszem zmieszanym z atramentem. Tak prostymi środkami sędzia Wojciech Cyruliczek wyczarował cykle karykatur, beskidzkich cerkiewek, syntetycznych w treści kompozycji figuralnych przypominających nieco batiki. Wszystkie dzieła mają duży ładunek ekspresji.
Uroczystego otwarcia wystawy dokonał prezes Sądu Okręgowego w Poznaniu, sędzia Sądu Apelacyjnego Michał Laskowski. W ciepłych słowach przywitał bardzo licznie zgromadzonych gości. A przybyli oni z wielu miejscowości Wielkopolski, między innymi z Gniezna, Konina, Wronek, Szamotuł, Piły, Pobiedzisk, Janikowa, Swarzędza – miejsca zamieszkania prawnika-artysty, Mosiny, Lubonia, oczywiście Poznania. Również z Obornik Śląskich. Wśród uczestników spotkania znaleźli się sędziowie apelacyjni, okręgowi i rejonowi, prokuratorzy, adwokaci, notariusze, radcowie prawni, funkcjonariusze służby więziennej, kuratorzy sądowi i pracownicy administracyjni poznańskiego sądownictwa.
Na inaugurację wystawy przybył także prezes Sądu Rejonowego w Poznaniu Andrzej Gładysz, którego przywitał autor – sędzia Wojciech Cyruliczek. Wśród gości uhonorowanych specjalnym adresem znalazł się emerytowany sędzia Roman Skobejko; to dzięki jego namowom w 1986 roku rozpoczęła się przygoda malarska sędziego Cyruliczka. Również znany malarz wrocławski, Stanisław Babczyński uhonorował swą obecnością spotkanie.
Kolejnym punktem wernisażu było przedstawienie jeszcze jednej pasji Wojciecha Cyruliczka – aforyzmów. Z dużym wdziękiem i pełnym zrozumieniem czytała je sympatyczna aplikantka, Magda Kapuścińska. Niektóre z aforyzmów były również publikowane w „Gazecie Sądowej”.
Następnie autor prac przedstawionych na wystawie zaprosił wszystkich do zapoznania się z nimi.
Zwiedzając wystawę zauważyłem kilka znajomych postaci, m.in. radcę prawnego Dobromiłę Tenerowicz (publikującą swoje piękne wiersze na łamach „Gazety Sądowej”) oraz artystę-fotografa Danutę Witkowską (bywałą na Warsztatach Artystycznych Prawników). W tym czasie sędzia Wojciech Cyruliczek podpisywał swoją książkę „Wroniecki pitawal” i przyjmował liczne dowody uznania w postaci pięknych kwiatów, którymi była obdarowywana również żona artysty – Bronisława. Bo przecież to jej wyrozumiałość i pełna ciepła atmosfera w domu jest warunkiem umożliwiającym sędziemu Wojciechowi Cyruliczkowi oddanie się swojej malarskiej pasji.
A jakie jest malarstwo sędziego-artysty, oceńcie Państwo sami.
Krzysztof Bachorzewski
Zdjęcia autora
Reportaż został opublikowany w Gazecie Sądowej nr 4 (94) z kwietnia 2002 roku