google0d32ab1f75dbe813.html

Przed wyjazdem - reportaże i wspomnienia

Przejdź do treści

Menu główne:

Reportaże, artykuły > VII Rajd Intermarium
W drugiej połowie marca zaproponowano, bym przyjął obowiązki kronikarza, a mówiąc językiem współczesnym – redaktora z zadaniem utworzenia materiałów prasowych o VII Rajdzie Stowarzyszenia Motocyklowego Monte Cassino Intermarium. Rajd ten odbył się w dniach od 11 do 26 maja bieżącego roku. Jego trasa liczyła około siedmiu tysięcy kilometrów i przebiegała z Polski poprzez Czechy, Austrię do Włoch i z powrotem.
Długo się nie namyślałem i pomimo hmmm... nieco starszawego wieku, zgodziłem się dopingowany przez dwóch siostrzeńców, którzy należą do tego stowarzyszenia. Skompletowałem sprzęt do filmowania i robienia zdjęć (większość jest użytkowana przeze mnie od lat) oraz mam doświadczenie w zakresie przyszłych moich obowiązków. Zamierzałem w mojej witrynie internetowej codziennie składać relację z odbytej drogi i wydarzeń, które miały miejsce. Myślałem o codziennych relacjach na Facebooku, gdzie Stowarzyszenie Motocyklowe ma swoją stronę. Niestety, nic z tego nie wyszło, bopwiem codzienne przejazdy kończyły się wieczorami i po prostu byłem zmęczony. Jedynie znalazłem czas na zgrywanie zdjęć i filmów zrobionych danego dnia na laptop. Próbowałem zainteresować rajdem kilka redakcji tygodników i miesięczników, by tam również rozpropagować idee, które przyświecały temu przedsięwzięciu. A była to nie tylkko osiemdziesiąta rocznica bitwy o Monte Cassino, ale także upamiętnienie miejsc wiecznego spoczynku żołnierzy 2 Korpusu Polskiego. Muszę ze smutkiem stwierdzić, że odzew w tym wzglęzie był znikomy.

Niedziela, 21 kwietnia 2024 roku

Pierwsze przygotowania do wyjazdu na VII Rajd Monte Cassino Intermarium rozpocząłem od przeglądu sprzętu audio i fotovideo, który planuję zabrać ze sobą. Moim obowiązkiem w trakcie rajdu była bowiem pełna dokumentacja tego co się wydarzyło w ciągu dwóch tygodni tej motocyklowej przygody. Będzie ona dostępna zarówno na facebookowej stronie Stowarzyszenia Motocyklowego Monte Cassino Intermarium, ale również w mojej witrynie internetowej (https://krzysztof-b.pl). Czyniłem starania, by wiadomości o tym rajdzie ukazały się na łamach m.in. „Świat Motocykli” oraz takich mediów, jak „Sieci”, „Gazety Polskiej”, radia „Wnet”, telewizji „Republika”. Jak do tej pory moje e-mailowe próby kontaktu z tymi mediami nie przyniosły zadowalających rezultatów, dlatego też postanowiłem osobiście odwiedzać redakcje, by zachęcić je do współpracy.
Wracająć do mojego reporterskiego ekwipunku postanowiłem wziąć następujący sprzęt: rejestrator dźwięku Olympus LS-12, Canon eos 77d z obiektywami Sigma DC 18-200 mm, 1:3,5-6,3 II HSM i 30 mm, 1:1,4 DC HSM oraz Canon SX50 HS, 4,3-215 mm, 1:3,4-6,5 USM jako aparaty zarówno foto, jak i video. Jednak największą rolę miał spełniać (miałem taką nadzieję) niedawno zakupione przeze mnie urządzenie DJI Osmo Pocket 3 Creator Combo. Oczywiście wziąłem ze sobą laptop, który był moim głównym bankiem pamięci, a także urządzeniem pierwszej obróbki materiału foto i video.
Przed wyjazdem skupiłem się na kontaktach osobistych z redakcjami o których pisałem wcześniej. Z jakim skutkiem... szkoda gadać.


Trochę wiadomości ogólnych


AMOR PATRIAE NOSTRA LEX – MIŁOŚĆ OJCZYZNY NASZYM PRAWEM

Stowarzyszenie Motocyklowe Monte Cassino Intermarium powstało w 2017 roku z połączenia pasji do historii oraz podróży motocyklowych.
Celem statutowym Stowarzyszenia jest kreowanie współczesnych form patriotycznych postaw poprzez prowadzenie działalności w zakresie turystyki, w formie rajdów motocyklowych, zmierzających do upamiętnienia czynu żołnierzy tułaczy z 2 Korpusu Polskiego oraz popularyzacji i pielęgnowania wiedzy historycznej na temat dorobku Rzeczypospolitej.
Monte Cassino to symbol niezłomnej walki o wolność naszą i waszą.

Logo stowarzyszenia przedstawia orła białego w złotej, zamkniętej koronie (symbol niezawisłości), obejmującego zakrwawionymi skrzydłami klasztor oo. benedyktynów na Monte Cassino.
Intermarium – Międzymorze w nazwie stowarzyszenia stanowi geograficzną przestrzeń pomiędzy morzami: Bałtyckim, Czarnym i Adriatykiem. Symbolizuje zasięg terytorialny organizowanych wypraw motocyklowych w ramach poszukiwania śladów walki przodków naszych o wolność waszą i naszą na przestrzeni wieków oraz wyraz chęci budowania pozytywnych relacji z narodami żyjącymi na tym obszarze.

Proporzec stowarzyszenia: motto w obrysie to fragment z listu św. Pawła Apostoła do Rzymian (Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?) oraz Krzyż Maltański, który symbolizuje nasze przywiązanie do tradycji chrześcijańskich i rycerskich oraz naszych przodków.

Piątek, 10 maja – dzień zero

Stowarzyszenie Motocyklowe Monte Cassino Intermarium zaserwowało uczestnikom rajdu zlot gwiaździsty. Jego meta znajdowała się w podkrakowskich Bibicach, w zajeździe Kosynier. Wasz kronikarz przybył jako pierwszy jadąc najpierw do Krakowa pociągiem, a następnie – nieco zdezorientowany szukaniem na dworcu autobusowym pojazdu, który mógłby mnie zawieźć w okolicę zajazdu – skorzystałem z taksówki. Zostałem zakwaterowany w pokoju dwuosobowym, rozgościłem się w nim, a nawet nieco się zdrzemnąłem. Pierwsi motocyliści pojawili się przed godziną 18. O tej porze dotarli również moi obaj siostrzeńcy.
Po zmierzchu, gdy wszyscy uczestnicy zameldowali się i zostali rozlokowani w dość schludnych pokojach, zostało zwołane spotkanie w celu wzajemnego poznania się, a także – może nawet przede wszystkim – zaznajomienia się z regulaminem rajdu oraz jego głównymi celami i trasą w ogólnym zarysie. Spotkanie to, a właściwie odprawa, było prowadzone przez komandora VII rajdu Monte Cassino Intermarium, jednocześnie prezesa Stowarzyszenia Motocyklowego – mecenasa Artura Sobótkę. W swoim wystąpieniu najpierw przywitał wszystkich imiennie, począwszy od księdza kapelana Mieczysława Kucela CSMA (michalitę), następnie moją skromną osobę jako kronikarza, ujawniając pewne koligacje rodzinne z niektórymi uczestnikami rajdu. Przedstawiony został następnie Sebastian jako operator busa technicznego (kierowca) oraz jego szwagier Robert (ps. Dzidek), a także inni uczestnicy, którzy po raz pierwszy pojawili się w stowarzyszeniu, jak np. Zbyszek, Andrzej, Janusz (ps. Francuz), Artur i Henryk. Przedstawieni zostali moi dwaj siostrzeńcy – Maciej odpowiedzialny za wyżywienie, gdyby nie udało się załatwić posiłku w hotelu, pensjonacie czy domu pielgrzyma oraz Leszek jako skarbnik (pelniący rolę kwestarza). Wspomniany został również Mirek zmagający się jako rekonwalescent z pozostałościami po leczonej chirurgicznie kontuzji kręgosłupa, jednak pełen przekonania, że podoła wyzwaniom rajdu.

CIĄG DALSZY TU

 
Copyright 2015. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego