google0d32ab1f75dbe813.html

Wernisaż sędziego W. Cyruliczka - reportaże i wspomnienia

Przejdź do treści

Menu główne:

Reportaże, artykuły > Gazeta Sądowa > 2007

Nie samym prawem...


Czarno-białe malarstwo
sędziego Wojciecha Cyruliczka


W październikowym numerze Gazety Sądowej ukazała się rozmowa
z sędzią w stanie spoczynku Wojciechem Cyruliczkiem.
Aby ją przeprowadzić udałem się w podróż na Dolny Śląsk,
gdzie osiadł na stałe autor Wronieckiego pitawalu,
a także licznych aforyzmów wypełniających często swymi niebanalnymi treściami
łamy naszego czasopisma.


Zaledwie po dwóch miesiącach od tego zdarzenia otrzymałem zaproszenie do powtórnych odwiedzin. Tym razem powodem mojej peregrynacji był wernisaż wystawy prac malarskich Wojciecha Cyruliczka, jaki miał miejsce 20 października w Domu Kultury w Brzegu Dolnym.
Nigdy wcześniej nie było mi dane poznać bliżej ten zakątek Polski, wiedziałem jedynie, że znajdują się tu duże zakłady chemiczne. Jakież było moje zdziwienie, gdy ujrzałem – przy znanej wszystkim mizerii dotacji na działalność kulturalną – obiekt o charakterze pałacowym, wyróżniający się schludnością i zadbaniem; może to być zasługa faktu, iż mieści się tu również Urząd Miejski.

Grafika przedstawia pałac
z przełomu XVII-XVIII wieku
stanowiący
siedzibę
Dolnobrzeskiego Ośrodka Kultury


Wernisaż, pomimo wczesnych godzin popołudniowych, zgromadził liczne grono gości, wśród których zauważyłem oprócz śmietanki towarzyskiej Brzegu Dolnego, także dolnośląskich sędziów, przedstawicieli służby więziennej oraz innych zawodów prawniczych, a także rodzina, przyjaciele i znajomi Wojciecha Cyruliczka.
Uroczystość otwarcia wystawy prac składała się z dwóch części. Pierwsza – odbyła się w sali widowiskowej i miała charakter koncertu, w którym wystąpili przyjaciele sędziego-artysty. Najpierw jednak, jako gospodarz imprezy, wszystkich gości powitała Danuta Chłód – dyrektor Dolnobrzeskiego Ośrodka Kultury. W ciepłych słowach przedstawiła sylwetkę głównego bohatera uroczystości – sędziego w stanie spoczynku, a jednocześnie artystę Wojciecha Cyruliczka. Pokrótce przedstawiła także drogę życiową oraz Jego liczne pasje.
Kolejno później Pani Danuta zapowiadała wszystkich występujących. I tak, nieskromnie powiem, byłem tym, który zainaugurował koncert przyjaciół sędziego Cyruliczka. Wykonałem na skrzypcach jedną z etiud J. F. Mazasa oraz Pieśń polską H. Wieniawskiego. Ocenę tego występu pozostawiam słuchaczom.
Prawdziwie czarodziejski nastrój na widowni wprowadziła następnie aktorka Teatru Polskiego we Wrocławiu Ewa Kamas, która przypomniała wczesne wiersze oraz późniejsze aforyzmy pisane ręką Wojciecha Cyruliczka. Jej interpretacja, pełna liryki i dynamizmu, wreszcie prawdziwie artystycznie dogłębnego wczucia się w mówiony tekst była wielkim przeżyciem.
A później Patrycja Borowska z dziewczęcym wdziękiem, ale i z pełnym profesjonalizmem, zaprezentowała przebojowe piosenki z repertuaru m.in. Edyty Geppert. Na instrumencie klawiszowym akompaniował Jej Michał Klimaszewski, prywatnie – narzeczony. Oboje przyjechali ze Swarzędza, bowiem byli do niedawna sąsiadami sędziego Cyruliczka. Występ ten spotkał się z aplauzem zebranej publiczności.
W chronologicznej kolejności wystąpił burmistrz Brzegu Dolnego Aleksander Marek Skorupa (w ostatnich wyborach parlamentarnych został wybrany posłem), który uhonorował sędziego Wojciecha Cyruliczka upominkami w imieniu władz tego grodu nad Odrą, między innymi płaskorzeźbą przedstawiającą kaplicę pod wezwaniem św. Jadwigi Śląskiej znajdującą się w tym mieście. Jednocześnie wyraził nadzieję częstych kontaktów sędziego-artysty ze środowiskiem dolnobrzeskiej inteligencji.
Następnie przy klawiaturze fortepianu zasiadł Jakub Byliński. Artysta przedstawił swoje własne kompozycje. Ze względu na ich lekki i miły dla ucha charakter, przypominający nieco muzykę filmową, zdobył sympatię słuchaczy.
Uwieńczeniem koncertu był występ Janusza Cubały często wspominanego na łamach Gazety Sądowej ze względu na udział w wielu prawniczych imprezach. Ten legnicki bard, akompaniując sobie na gitarze, z wielką ekspresją przedstawił songi Bułata Okudżawy. W tle słychać było także głos moich skrzypiec, dopełniający muzycznie ten niezwykły koncert.
Po takiej dawce słowa mówionego, śpiewanego i muzyki publiczność zgromadzona w sali widowiskowej przeszła na piętro, gdzie mogła wreszcie zapoznać się z twórczością malarską sędziego Wojciecha Cyruliczka. Muszę przyznać, że zaskoczył mnie profesjonalizm z jakim zostało wyeksponowane Jego malarstwo. Prace można było podziwiać i z daleka, i z bliska – umieszczone zostały na stelażach i pogrupowane tematycznie: osobno – motywy roślinne, dalej – zwierzęce, portrety, martwa natura, czy też tematyka sakralna. Całość wystawy sprawiała wrażenie spójności oraz dbałości o wyeksponowanie każdego detalu.

Malarstwo
Wojciecha Cyruliczka przyciągało wzrok oryginalnością
i różnorodnością
formy


Należą się więc słowa uznania nie tylko dla Autora prac ale również dla kuratora wystawy w osobie wspomnianej wcześniej Pani dyrektor Danuty Chłód, która zapowiedziała, że ekspozycja będzie dostępna dla szerszej publiczności – społeczności Brzegu Dolnego przez dwa tygodnie.
Był czas również na to by zapytać głównego bohatera wernisażu o szczegóły Jego pracy artystycznej, także o plany na przyszłość. Sprzyjającym po temu czynnikiem był poczęstunek oraz normalna w takich okolicznościach lampka wina. Sędzia Wojciech Cyruliczek nie taił swoich nadziei, że będzie – przynajmniej raz w roku – gościł w przyjaznych mu pomieszczeniach Domu Kultury w Brzegu Dolnym.

Wystawa
cieszyła się
dużym
zainteresowaniem
zwiedzających


Sędzia
Wojciech Cyruliczek
(drugi z prawej)
w towarzystwie
przyjaciół-prawników


Krzysztof Bachorzewski
Zdjęcia autora


Reportaż został opublikowany w Gazecie Sądowej nr 11 (161) z listopada 2007 roku

 
Copyright 2015. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego