google0d32ab1f75dbe813.html

Dzień szósty - Rzym - reportaże i wspomnienia

Przejdź do treści

Menu główne:

Reportaże, artykuły > VII Rajd Intermarium
Czwartek, 16 maja
– dzień szósty

Rzym



Szósty dzień VII rajdu Monte Cassino Intermarium to dzień poświęcony Rzymowi. Od komandora rajdu dostaliśmy pozwolenie na samodzielne (lub w małych lub większych grupach) spotkać się z Wiecznym Miastem. Ja wybrałem się wraz z Agnieszką, Jankiem i Anią ich wypożyczonym autem (nowiutki Citroen C4). Cel dla uczestników rajdu był tylko jeden – Watykan i Plac Świętego Piotra wraz z bazyliką.
Auto prowadziła Agnieszka, nawigował Janek i w ten sposób w miarę szybko udało się znaleźć miejsce parkingowe około 500 metrów od upragnionego celu. Gdy zmierzaliśmy w kierunku Watykanu z minuty na minutę gęstniał tłum podążający w tym samym kierunku. Jedyną przeszkodą w naszym pielgrzymowaniu stanowili bardzo liczni sprzedawcy o ciemnej karnacji, mało religijnych i jeszcze mniej użytecznych przedmiotów. Ciekawe było to, że widząc nas potrafili zachęcać do zakupu w języku polskim.
Po pewnym czasie przechodząc pod kolumnadą Berniniego okalającą Plac Świętego Piotra dotarliśmy nań i zdumieliśmy się wielkim zgromadzeniem w tym miejscu wiernych, pątników, a także po prostu gapiów. Tu spotkaliśmy się z Leszkiem – mężem Agnieszki, a także z komandorem rajdu – Arturem oraz kilkoma jego uczestnikami. Próbowaliśmy dostać się do wnętrza Bazyliki Świętego Piotra, lecz odstręczała nas ponad kilometrowa kolejka wiodąca wzdłuż kolumnady Berniniego.
Zrezygnowaliśmy z nawiedzenia tego największego bodajże sanktuarium chrześcijańskiego świata (niektórzy z rajdowiczów jednak stanęli w kolejce i po dwóch godzinach zlożyli hołd przed grobem świętego Jana Pawła II). Postanowiliśmy przejść nad rzekę Tybr, by wzdłuż niej dojść do Mostu Świętego Anioła i do Zamku Świętego Anioła. Towarzyszyła nam wzdłuż tej drogi wielka ciżba ludzka, nierzadko trzeba było się przepychać między szpalerem osób ciemnoskórych handlujących czym popadnie, by w miarę szybko dotrzeć do celu wędrówki.
Upał był nieznośny i pragnienie nam doskwierało, więc kierując się mniej uczęszczanymi ulicami dotarliśmy do restauracyjki, gdzie mogliśmy zasiąść i odpocząć w cieniu. Spotkaliśmy się tu w większym gronie, zamówiliśmy przede wszystkim napoje, ale także małe, prostokątne pizze.

*

Odpocząwszy nieco udaliśmy się do naszych pojazdów, gdyż na godzinę 15 zaplanowana była wizyta... niebylejaka. Otóż zostaliśmy zaproszeni do Ambasady RP w Rzymie na spotkanie z Panią ambasador – Anną Marią Anders. Wizyta była krótka, ale pełna treści. Prezes Stowarzyszenia Motocyklowego Monte Cassino Intermarium – mecenas Artur Sobótka przedstawił główny cel rajdu, jakim było uczczenie 80 rocznicy bitwy o Monte Cassino i hołd żołnierzom poległym w tym boju. Wzruszona Pani ambasador podziękowała za wszystkie dowody pamięci nie tylko o samej kampanii włoskiej 2 Korpusu Polskiego, ale także za przypomnienie wiodącej roli dowódcy, a Jej ojca - generała Władysława Andersa.
Ambasador Anna Maria Anders przyjęła z rąk komandora rajdu Artura Sobótki pamiątkowy proporzec stowarzyszenia z godłem, na którym orzeł biały rozpościera swoje zakrwawione skrzydła nad benedyktyńskim klasztorem na Monte Cassino i z inskrypcją: Amor Patriae Nostra Lex, co w języku polskim tłumaczy się jako: Miłość Ojczyzny Naszym Prawem. Poniżej zaś widnieje nazwa stowarzyszenia.
Później nastąpiła część mniej oficjalna, podczas której można było osobiście porozmawiać z Panią ambasador, a także zrobić wspólne zdjęcie, który to fragment audiencji spotkał się z dużą życzliwością pani Anny Marii Anders oraz z aplauzem pozostałych uczestników spotkania.
Pożegnaliśmy się z Panią Ambasador mówiąc sobie: do zobaczenia na głównych uroczystościach związanych z bitwą o Monte Cassino, które będą miały miejsce 18 maja i będą miały charakter oficjalny – państwowy.
Po spotkaniu w Ambasadzie RP w Rzymie mieliśmy tzw. czas wolny. Część motocyklistów powróciła w okolice Watykanu i bazyliki Świętego Piotra, zaś Agnieszka z Jankiem, Anią i mną udała się w pobliże Colosseum, by przynajmniej „zaliczyć” ten zabytek. Najpierw długo musieliśmy szukać miejsca do zaparkowania, a później pozostało nam jedynie obejście wokół Colosseum, by – zmęczeni nieco – zasiąść w jednej z pobliskich sieciowych knajpek i posilić się nieco.
Później już tylko pozostało jedno marzenie, powrót do hotelu i... odpoczynek.

Pobyt w rzymskiej pizzerii został uwieczniony tu
Audiencja u Pani Ambasador Anny Marii Anders znajduje się tu
zaś krótkie reminiscencje z Placu Świętego Piotra, Zamku Świętego Anioła oraz Colosseum można obejrzeć tu

CIĄG DALSZY TU
 
Copyright 2015. All rights reserved.
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego